Efekt moich tegorocznych zabaw przedswiątecznych - czternaście gwiazdek i trzy aniołki. Jutro wielkie krochmalenie, co jest najmniej przyjemną częścią pracy - rozciąganie i przypinanie szpilkami każdej gwiazdki jest męczące i na dodatek palce bolą.
Jeszcze mi zostało zrobić bibułowe bombki. Znów będzie choinka bez żadnych ozdób kupionych w sklepie!
piątek, 18 grudnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz